KOŚCIOŁY PARAFII BŁĘDÓW

Tytuł kościoła

Kościół, obok terytorium, kapłana i wiernych stanowi istotny element parafii. Przy ustalaniu początków istnienia kościoła należałoby oprzeć się na dokumencie erekcji parafii lub na dowodach konsekracji względnie benedykcji kościoła. Niestety parafia Błędów w aktach swych nie posiada takich dokumentów. Inwentarz z roku 1873 zaznacza, że dokumenty spłonęły w czasie pożaru w dniu 6.04.1817 r., a te które ocalały przesłał ksiądz proboszcz Rościszewski po sporządzeniu sumariusza do Komisji Wojewódzkiej przez biuro Komisarza Obwodu Warszawskiego. Dziś nie ma w parafii ani dokumentów, ani sumariusza.

W oparciu o najstarszą odnalezioną wzmiankę z roku 1392-go o Rektorze Kościoła Błędowskiego ustalamy, że kościół istniał w Błędowie już przynajmniej od połowy XIV wieku. Pewne naświetlenie sprawy początków kościoła może nam dać tytuł liturgiczny kościoła, tj. wezwanie, pod którym wybudowano i poświęcono kościół. Tytułem kościoła błędowskiego, wzmiankowanym wyraźnie już w roku 1466 jest Św. Prokop.

Cóż to za święty, dziś prawie zapomniany? Martyrologium Romanum podaje:

  1. Św. Prokopa Męczennika, syna św. Teodozji z Palestyny, ściętego w roku 303, którego pamiątkę obchodzi się 8 lipca. Męczennika tego wymienia również kalendarz grecki i syryjski, a kalendarz koptyjski pamiątkę męczeństwa obchodzi 14 lipca.
  2. Św. Prokopa Wyznawcę, Dekapolitę z VIII wieku, wymienionego także w kalendarzu greckim z VIII wieku, uroczystość jego przypada 27 lutego

Innych Prokopów Martyrologium Romanum nie wymienia, natomiast kalendarz krakowski z wieku XIII i kalendarz płocki z wieku XV podają pod datą 4 lipca – uroczystość Prokopa Opata i ten święty jest tytułem kościoła błędowskiego. Hagiografowie nie we wszystkich szczegółach są zgodni co do życiorysu tego Świętego.

Prokop był z pochodzenia Czechem, urodził się około 980 roku w Chotuniu, studiował w Pradze. Z zamiłowania do samotności skrył się w dzikiej jaskini. Król Urlik podczas polowania spotkał go i poprosił o wodę, Prokop podał mu wodę źródlaną, która w kubku przemieniła się w wino. Ponadto hagiografowie podają, że Prokop napastujących go czartów zmusił do zaprzęgu i orania ziemi i gdy uciekający przed pogonią niewinny człowiek prosił go o ratunek, sprawił, że woda w rzece zamarzła, by niewinny mógł uciec. Urlik poznawszy osobę i cuda Prokopa ufundował kościół i klasztor, a Prokopa mianował opatem. Prokop zmarł w opinii świętości 1 kwietnia 1053 roku. Papież Innocenty III zaliczył go w poczet Świętych w roku 1204.

Wyżej podane szczegóły z życia św. Prokopa są dla nas ważne, ponieważ pozwalają zidentyfikować tegoż świętego z patronem kościoła, a wykluczyć innych Prokopów wymienionych przez Martyrologium Romanum. Szczegóły z życia Św. Prokopa znajdują odbicie w pieczęci i w obrazie ołtarzowym kościoła błędowskiego. Stara miedziana pieczęć parafialna do lakowania ma wyryty wizerunek św. Prokopa w mitrze z pastorałem, trzymającego na łańcuchu szatana. Podobnie na obrazie w ołtarzu głównym przedstawiony jest św. Prokop Opat w mitrze z pastorałem i z kawałkiem łańcucha w dłoni.

Kult lokalny Prokopa, jeszcze nie kanonizowanego szybko się rozwijał i przeszedł z Czech do Polski. Gdy po kanonizacji w roku 1204 Prokop stał się „modnym” świętym, zaczęto budować pod jego wezwaniem świątynie. Nie jest jednak wykluczone, że już znacznie wcześniej mogły powstawać kościoły pod wezwaniem św. Prokopa, gdyż zarządzenie Stolicy Apostolskiej o tym, że tytułem kościoła ma być święty kanonizowany, a błogosławiony tylko za specjalnym indultem, zostało wydane dopiero po roku 1740. Jeśli chodzi o Prokopa, to w Strzelnie stoi kościół posiadający zabytkową rotundę z kamienia i cegły, pochodzący z XII w., a więc sprzed kanonizacji.

Należy zaznaczyć, że wymieniony w rubryceli z 1858 roku tytuł kościoła s. Procopius Mart. jest pomyłką proboszcza, względnie układającego Ordo divinii officii. W inwentarzu z 8-20 lipca 1873 r. wymieniony jest tytuł kościoła – św. Prokop Opat, podobnie w rubrycellach późniejszych z lat 1919, 1930 i innych. Jednym z dowodów jest także tradycyjny zwyczaj obchodzenia odpustu w parafii na św. Prokopa Opata, to jest w najbliższą niedzielę po 4 lipca. Pewna niespodziankę robi nam protokół wizytacji kanonicznej, dokonanej przez biskupa W. Goślickiego w 1603 roku, w protokóle tym wymieniony jest inny tytuł kościoła, a mianowicie św. Michał Archanioł, a nie św. Prokop. Jeżeli nie dopatrzymy się tu pomyłki, ale uznamy tę wzmiankę za zupełnie pewną, to musimy przyjąć, że w międzyczasie spłonął kościół św. Prokopa, a następny wybudowano pod innym tytułem. Księgi parafialne, zawierające akta urodzonych z ostatnich lat XVII w. podają już wymieniony tytuł kościoła – św. Prokopa, Opata.

Reasumując powyższe rozważania o tytule kościoła należy stwierdzić, że kościół pod wezwaniem św. Prokopa mógł powstać w Błędowie w wieku XIII, a nawet wcześniej.

O wyglądzie kościoła, wzmiankowanego w dokumencie z roku 1392 nie można nic dokładnie powiedzieć.

Następna cenna wiadomość o kościele błędowskim pochodzi z roku 1510. Ówcześni kolatorowie kościoła – dziedzice Błędowscy dokonali gruntownego remontu kościoła przed wizytacja biskupią. Na kościele umieszczono nawet napis informujący o tym remoncie. W aktach archiwum konsystorialnego w Poznaniu pod datą 15 stycznia zamieszczono erekcję jednego ołtarza w kościele błędowskim.

W roku 1603 parafię Błędów wizytował biskup Wawrzyniec Goślicki, i, jak stwierdza protokół wizytacyjny, kościół był wówczas drewniany, w dobrym stanie i z dobrym pokryciem, o trzech ołtarzach poświęcony pod tytułem św. Michała Archanioła. Przy kościele była kostnica, tzw. ossarium i kaplica Matki Bożej Studziańskiej.

Kościół ten w dniu 6 kwietnia 1817 roku, w sam dzień Wielkanocy spłonął, wraz z nim spaliła się również plebania, szpital parafialny i budynki gospodarcze. Proboszcz Antoni Rościszewski mieszkał w wynajętym chłopskim domku, a nabożeństwa odbywały się przez pięć lat w kaplicy dworskiej, użyczonej przez ówczesnego kolatora i dziedzica Błędowa – Wierzejskiego.

Dopiero w roku 1822, pan Karol Zagórski, zasłużony wielce dla rozwoju osady fabrycznej, wybudował kościół tymczasowy systemem zwanym fachwerk, a niesłusznie nazywanym murem pruskim. Kościół ten był jednonawowy, założony na planie prostokąta. Do tylnej ściany nawy przylegała na całej długości duża, murowana zakrystia w formie trapezu z gankiem wejściowym. Długość kościoła z zakrystią wynosiła 36 łokci, szerokość 14 łokci, a wysokość 11 łokci. Dach był dwuspadowy, kryty gontem, ściany zewnętrzne oszalowane trocią. W ścianach bocznych po trzy otwory okienne, ponadto jedno okno okratowane w zakrystii. Na środku dachu umieszczona była mała wieżyczka z sygnaturką. Hełm wieżyczki był czterospadowy, namiotowy z blachy miedzianej, na nim kula miedziana ofiarowana przez kotlarnię Krause w Hamerni pod Błędowem i żelazny krzyż.

Wnętrze kościoła było nieciekawe, proste, ubogie, urządzone bez gustu i stylu – było dużą prostokątną halą. Drewniany strop podpierały 2 rzędy zwykłych słupów, prezbiterium oddzielone było od nawy drewnianą balustradą. Ołtarz główny miał podstawę murowaną, a nastawę drewnianą, malowaną olejno na marmur. W ołtarzu tym w nasadzie był obraz N.M.P., a w zasuwie Św. Prokop. Ołtarz przy ścianie bocznej po stronie epistoły posiadał mansę murowaną, a nad nią, bezpośrednio na ścianie, wisiał obraz Przemienienia Pańskiego, a później Św. Anny. Podobnie wyglądał ołtarz boczny po stronie ewangelii z obrazem Pana Jezusa. Ambona była murowana, niska, bez ozdób. Umieszczono ją przy balustradzie po stronie Ewangelii. Na chórze stały małe 6-ciogłosowe organy oraz 2 kotły. Posadzka kościelna ułożona była z palonej cegły. W nawie stały przed ołtarzem głównym dwie ławki, a na środku sześć ławek. Dwa dzwony umieszczono na cmentarzu kościelnym, na starym jesionie.

Arcybiskup Stefan Hołowczyc pismem specjalnym delegował ks. kan. Feliksa Toczyskiego, dziekana grójeckiego i prepozyta kościoła w Jasieńcu, aby dokonał wizytacji kościoła i poświęcił go. Uroczystość ta odbyła się 4 lipca 1822 r. Kościół wyżej opisany ubezpieczony był od ognia w Towarzystwie Ubezpieczeniowym na 910 rubli.

W ciągu 50-cioletniego używania kościół zaupełnie się zniszczył, tak, że 18.06.1872, ks. Jan Badoniewicz złożył raport do rządu o zezwolenie na budowę nowego kościoła, lecz bezskutecznie. Inwentarz z 1873 r. podaje, żę kościół, mimo należnego starania znajduje się w najopłakańszym stanie. 24.11.1877 – architekt J. Berent sporządził plan sytuacyjny dla projektowanego kościoła, jednak budowa nie doszła do skutku z powodu braku pozwolenia władz administracyjnych.

 

Kościół pod wezwaniem Opieki Św. Józefa

Po nieudanych staraniach uzyskania zezwolenia na budowę nowego kościoła, tuż obok walącego się kościoła św. Prokopa, nie zaprzestano czynić dalszych zabiegów około tej sprawy. Wreszcie 10.05.1882 r. uzyskano aprobatę projektu kościoła, sporządzonego przez D. Prussaka. Projekt ten został rozpatrzony i odebrany przez Komitet Techniczno-Budowlany w składzie: N.Bogdanowski, O.Żiber, J.Sztrom, K. Majewski, A.Sztukenberg, R. Bernhard i N.Briuttow. Przystąpiono wówczas niezwłocznie do budowy nowego murowanego kościoła. Proboszczem wówczas był ks. Stanisław Wespański. Na początku swego doniosłego przedsięwzięcia napotkał jednak ks. Wespański na wielkie trudności, dotyczące usytuowania nowego kościoła. Wsie bowiem chciały, aby kościół stanął na dotychczasowym miejscu, na placu kościelnym przy Starym Rynku, zwanym wtedy Rynkiem Hipolita. Do projektu tego przychylał się również i proboszcz ze względu na tradycyjność miejsca i bliskość plebanii. Jednak kolator Jan Chryzostom Kijewski, właściciel majątku Błędów oraz mieszkańcy osady chcieli, aby kościół postawiono przy Nowym Rynku, wtedy Rynku Karola. Dziedzic nawet wymagania swoje posuwał dalej, aby wejście główne do kościoła umieszczono od strony zachodniej, tzn. skierowano wprost na pałac dworski, ale na skutek opozycji mieszkańców osady i okolicznych wiosek, zrezygnował z tego warunku. Kolator J. Ch. Kijewski ofiarował parafii pod budowę kościoła plac o powierzchni 2538 m2 oraz obok leżący plac pod plebanię. Plac przeznaczony pod budowę plebanii, nie wykorzystany został sprzedany przez właścicieli majątku Błędów dzierżawcy Władysławowi Muranowiczowi, ponieważ ofiarodawca nie zapisał tego placu rejentalnie na własność parafii.

Na plac przeznaczony pod budowę kościoła zaczęto zwozić materiały budowlane, jednak wieś nie ustępowała i trzykrotnie uporczywie przewoziła nocą te materiały na dawny plac przy Starym Rynku. Ostatecznie jednak chłopi się zgodzili na budowę przy Nowym Rynku. Budowę kościoła powierzono Adolfowi Bannerthowi. Podjął się on budowy według powierzonemu mu plany, jednak poczynił mała poprawki w planie, a mianowicie: zamiast sześciu wielkich zniczów, postawił na frontonie kościoła 4 posągi ewangelistów i 2 posągi apostołów Piotra i Pawła, a w niszach frontonu 2 posągi biskupów męczenników polskich: Św. Wojciecha i Św. Stanisława. Posągi te wykonane z kamienia piaskowca pochodziły najprawdopodobniej z zakładu Bannertha w Mszczonowie. Koszt budowy pokrywano częściowo z ofiar parafian, opodatkowujących się dobrowolnie na ten cel oraz subsydium kolatora J. Kijowskiego, które wynosiło około połowy wydatków.

Budowę kościoła ukończono w roku 1884, i jest on widoczny na frontonie kościoła. Kościół poświęcono i oddano do użytku publicznego już w roku 1884, ale wykończanie go trwało jeszcze przez kilka następnych lat. W dniu 3 września 1889 r. ks. Arcybiskup Wincenty Teofil Chościak-Popiel dokonał konsekracji kościoła. Arcybiskup przyjechał 2., a wyjechał 4 września 1889 r. na jego powitanie wystawiono 3 bramy triumfalne i przyjęto Go bardzo uroczyście.

Na uroczystość konsekracji kościół nie był jeszcze wykończony. Zdołano otynkować ściany i postawić murowany ołtarz z murowanym, wilgotnym tabernakulum. W kaplicy Matki Boskiej był ołtarz prowizoryczny z obrazem M. B. Anielskiej wg Murilla, zawieszonym tuz nad mensą ołtarzową. Po obu stronach ołtarza, na małych murowanych podstawkach umieszczono figurki gipsowe N.M.P. i Pana Jezusa. Ołtarzy bocznych jeszcze nie było, tak jak i chrzcielnicy. Na chórze stały niedawno kupione za 2400 rubli dwunastogłosowe organy.

Rok jubileuszowy 1900 pobudził parafian do ofiar na rzecz swego kościoła. Ze składek wiernych ofiarowano nowe drewniane, złocone tabernakulum z tronem. Do kościołą wstawiono 3 nowe ołtarze z drewna. Poza tym w roku jubileuszowym kościół wzbogacił się w nowe paramenta, naczynia liturgiczne, chorągwie i proporce.

Ks. Kard. Krakowski dokumentem z dnia 8.07.1930 nr 3875 nadał, stosownie do kanonu 916, ołtarzowi głównemu prawa ołtarza uprzywilejowanego na zawsze.

Następne poważne prace w kościele rozpoczęto po objęciu rządu w parafii przez ks. Aleksandra Biernackiego w roku 1932. Nowy proboszcz już w pierwszym tygodniu swojej pracy zaapelował do parafian o ofiary na konserwację kościoła. Gospodarze opodatkowali się po 1,50 zł z morgi i praca szybko ruszyła z miejsca. Już w marcu 1932 r. firma Z. Kamiński z Warszawy wyremontowała organy. W czasie od 9 lipca do 1 października 1932 r. blacharz Antoszewski z Białobrzeg pokrył cały dach kościelny blachą cynkową. Najpoważniejszym dziełem tego okresu było malowanie kościoła, gdyż od roku 1884 kościół był zaledwie otynkowany. Pracę tę powierzono firmie Leon Zdziarski z Krakowa. Prace malarskie rozpoczęto 29.08.1932, przerwano w okresie zimowym, wznowiono 18.04.1933 i ukończono ostatecznie 2.06.1933. Polichromia, wykonana systemem klejowym wypadła dobrze, ku ogólnemu zadowoleniu parafian.

Teraz z kolei przystąpiono do uzupełniania szczegółów w wyposażeniu kościoła. 12.10.1933 Zarząd Spółdzielni Mleczarskiej w Błędowie ofiarował 2 witraże do prezbiterium za 300 zł, przedstawiające Najświętsze Serce Jezusa. Staraniem Sióstr Tercjarek sprawiono nakrycie pluszowe na ambonę, nowe obrusy i bieliznę kościelną. W roku 1933 koła różańcowe oddały do pozłocenia jeden kielich, a pani Eleonora Stankiewiczowa – drugi kielich. W 1938 Tercjarka Antonina Ginal wykonała 8 nowych proporców. Z każdym rokiem, dzięki staraniom księdza proboszcza i ofiarności parafian, inwentarz kościoła powiększał się.

W roku 1934 przybyli do Błędowa przedstawiciele Urzędu Konserwatorskiego w celu dokonania rejestracji obiektów zabytkowych. Skutkiem tej wizyty było pismo Urzędu Wojewódzkiego Warszawskiego, w którym konserwator dr J. Kluss uznał za zabytek kościół parafialny pod wezwaniem Św. Józefa jako „charakterystyczny przykład architektury klasycznej z początku XIX w. o wartości artystycznej”. Nadmienić warto, że kościół ten nie jest przykładem czystej architektury klasycznej, ale posiada również elementy innych stylów, np. baroku.

Działania wojenne z roku 1939 oszczędziły zarówno kościoły błędowskie, jak i całą parafię. Okres okupacji wniósł jednak w życie kościelne znaczne ograniczenia wolności i utrudnienia. We wrześniu 1939 po wkroczeniu wojsk niemieckich do Błędowa, miejscowi Volksdeutsche zawiesili na wieży kościelnej, jako na najwyższym punkcie, flagę niemiecka ze swastyką. W dniu 1 listopada 1939 r. zabroniono procesji wyjść na cmentarz grzebalny, podobnie procesja na Boże Ciało nie mogła wyjść poza teren kościelny. 5 września 1941 roku Niemcy zabrali 4 dzwony z obydwu kościołów parafialnych i wywieźli je razem z dzwonami kościoła ewangelickiego do Warszawy. Pół roku później, w lutym 1942 zwrócono parafii największy dzwon z napisem „Veni Sancte Spiritus” ze względu na jego wartość artystyczną i historyczną. Przy tej okazji udało się wydobyć drogą nielegalną także i drugi dzwon. W roku 1943 Niemcy urządzili sobie na wieży kościelnej punkt obserwacyjny do kontrolowania celności i skutków pocisku V2. Jeden z takich pocisków upadł koło Oleśnika.

Po okupacji niemieckiej została dla parafii, poza okropnymi wspomnieniami niewoli i ucisku, również i miłą pamiątka, a mianowicie światło elektryczne i duży skwer na rynku przed kościołem. Skwer ten obsiany był trawą, zadrzewiony, z szeroką aleją wiodącą do kościoła, wysadzoną topolami włoskimi, obecnie został on odnowiony, topole ścięte, ale zasadzone świerki, i aleja została wyłożona kostką i powiększona. Inwestycje te, aczkolwiek pochodzą z czasów okupacji, kierowane były przez ówczesnego wójta gminy Stefana Badke, Volksdeutscha, to jednak wykonane zostały przez mieszkańców gminy i za pieniądze tychże mieszkańców. Krzewy i drzewa do obsadzenia skweru dał majątek Błędów.

 

Kościół pod wezwaniem Św. Prokopa Opata

Po wybudowaniu nowego kościoła pod wezwaniem Opieki Św. Józefa nie zapomniano o starym, walącym się kościele św. Prokopa. W roku 1896 za zezwoleniem władzy duchownej zamieniono go na kaplicę pogrzebową, po wyremontowaniu kosztem 300 rubli. Następnie w roku 1899 kaplicę ponownie gruntownie odrestaurowano staraniem księdza administratora Marcina Gruchalskiego. Zrobiono nowy strop, podłogę i drewniany ołtarz główny.

W takim stanie kaplica przetrwała 27 lat, a gdy znów groziło jej zawalenie się, a nie opłacało się dalej remontować jej, Wydział Budowlany Starostwa Grójeckiego zapieczętował ją i zakazał dalszego jej użytkowania. Do roku 1934 kaplica stała bezużytecznie. Parafianie nie godzili się na propozycje władz szkolnych, aby ją rozebrać, a plac o powierzchni 1586 m2 dołączyć do boiska szkolnego, ale wyrazili ochotę, aby na starym i czcigodnym miejscu, gdzie przez wieki składano Najświętszą Ofiarę Bogu i gdzie leżą kości ich praojców wybudować nową świątynię. W ten sposób doszło do decyzji budowy kościoła pod wezwaniem św. Prokopa. Utworzył się komitet budowy kościoła w składzie: Ks. Proboszcz A. Biernacki – przewodniczący, członkowie: Władysław Małachowski, Stanisław Sitarek, Jan Miziołowski, dr Henryk Stawirej i architrekt Jan Koszyc-Witkiewicz.

15 maja 1934 roku rozebrano walący się kościół, drewno – nadające się do budowy przewieziono na plac plebański, resztę zaś sprzedano na opał. Plany wykonał i kierownictwo robót objął Jan Koszyc-Witkiewicz, znany architekt, który poszczycić się może takimi budowami jak gmach Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Szkoły Rodzin Wojskowych na Żoliborzu, Sanatorium Uniwersytetu Jagiellońskiego w Zakopanem, Sanatorium w Rabsztynie itd. Od roku 1930 pan Witkiewicz prowadził prace konserwatorskie przy kościele romańskim w Tumie pod Łęczycą. Kościół w Błędowie jest pierwszym sakralnym dziełem, które w całości, od projektu do szczegółów dekoracyjnych włącznie wyszło spod ręki tego architekta. Pan Witkiewicz przystąpił do powierzonej mu pracy ze szczególnym zamiłowaniem i oddaniem się. Przyjeżdżał z Warszawy, oglądał teren, dyskutował z księdzem proboszczem, wreszcie wykonał plan. Plan zatwierdziła władza administracyjna powiatu grójeckiego, ale potem dokonano jeszcze małych poprawek. W roku 1933 zaczęto gromadzić materiały budowlane. 11 sierpnia 1934 roku rozpoczęto budowę. Pod kierownictwem i nadzorem architekta Witkiewicza pracę objął majster murarski Piotr Łuka z Warszawy wraz z podmajstrzym Lenartowiczem i miejscowymi robotnikami. Ksiądz proboszcz A. Biernacki poświęcił kamień węgielny. W fundamencie pod wielkim ołtarzem zamurowano dokument o rozpoczęciu budowy: „Działo się to 11-go sierpnia 1934 roku za panowania na Stolicy Apostolskiej Ojca Świętego Piusa XI, zaś Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej prof. Ignacego Mościckiego. Obecni w osobach: Xiądz Proboszcz parafii Błędów pow. Grójecki, woj. Warszawskiego Aleksandra Biernackiego, członków Komitetu: Władysława Małachowskiego, Stanisława Sitarka, Jana Miziołowskiego, dra Henryka Stawireja, architekta Jana Witkiewicza-Koszyca, projektodawcy i kierownika robót, majstra murarskiego Piotra Łuki założyli kamień węgielny pod budowę kaplicy na miejscu dawnego kościoła parafialnego, rozebranego wskutek starości. Poświęcenia dokonał Xiądz Proboszcz Alekander Biernacki. Za wstawieniem św. Prokopa, patrona parafii i kościołka tego zanosimy modły do Stwórcy o błogosławieństwo pomyślnego dokończenia Świątyni na chwałę Bożą” (podpisy). Do puszki zawierającej ten dokument włożono kilka monet obiegowych. Praca przy budowie kościoła posuwała się w tempie ciągłym. Parafianie wykazywali dużo ofiarności, a ksiądz proboszcz przedsiębiorczości. Organizowano loterie fantowe i bufety z okazji odpustów, urządzano zbiórki ofiar, tak że kaplicę wybudowano właściwie kosztem drobnych ofiar parafian, bez specjalnego opodatkowywania się i bez subsydiów. 4 lutego 1936 roku sprowadzono z Grudziądza dachówkę. Cieśla Stanisław Baliński rozpoczął wiązanie wieży, a podmajstrzy Lenartowicz – krył dach. Wieżę zwieńczono hełmem z blachy miedzianej, pochodzącym z wieży starego kościoła. Na wierzchołku hełmu namiotowego umieszczono starą miedzianą kulę wykonaną w kotlarni Krause w Hamerni pod Błędowem i żelazny krzyż. Podłogę ułożono z 2-calowych desek, pozostałych z podłogi starego kościoła. Roboty stolarskie prowadził Piotr Nowak.

Budowa kaplicy trwała 2 lata i 2 miesiące. 11 października 1936 roku najstarszy w dekanacie kapłan, ksiądz Andrzej Gryczyński – proboszcz z Michałowic, dokonał poświęcenia kaplicy. Z kościoła parafialnego Opieki Św. Józefa wyruszyła do kaplicy Św. Prokopa okazała procesja. Po poświęceniu kaplicy wpuszczono ludzi do środka. Ksiądz Andrzej Gryczyński odprawił uroczystą Mszę Świętą, a ksiądz proboszcz Aleksander Biernacki wygłosił okolicznościowe kazanie. Odtąd oddano kaplicę do codziennego użytku. Tu odbywają się codzienne Nabożeństwa i Chrzty, zaś Nabożeństwa niedzielne i pogrzeby odbywają się w dużym kościele parafialnym. Podział taki jest bardzo wygodny, zarówno dla Księdza Proboszcza, który mieszka na plebanii obok kaplicy jak i dla parafian, gdyż w dni powszednie mogą uczestniczyć we Mszy Świętej w ciepłej i przytulnej kaplicy.

Wykańczanie różnych szczegółów trwało jednak nadal. W roku 1942 zrobiono boazerię i dwa konfesjonały według projektu architekta Witkiewicza. Według projektów tegoż architekta – konwertyta Messerschmidt Adolf wykonał dwa piękne drewniane świeczniki, stojące obok ołtarza, gospodarz Józef Rzeźnicki trzy drewniane żyrandole, a stolarz Żółci z Małej Wsi wykonał nowy ołtarz w stylu ludowym. Ołtarz ufundował członek komitetu budowy kościoła Władysław Małachowski z Błędowa. Niektóre elementy ołtarza zostały pozłocone, a inne pomalowane w czerwcu 1946 roku w firmie Strzemiński z Warszawy – ul. Żurawia 8. W ołtarzu tym jest obraz malowany na płótnie, duża i dość dowolna kopia obrazu Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy. Obraz ten cieszy się u parafian dużą popularnością i kultem szczególnym, czego dowodem są liczne wota, między innymi: 5 złotych pierścionków, 3 złote kolczyki, dwa złote krzyżyki z łańcuszkiem, dwie złote obrączki oraz wiele srebrnych i innych wot. W roku 1946, parafianie w podzięce za szczęśliwie przetrwaną wojnę ufundowali dla obrazu Matki Bożej dwie srebrne i złocone korony, ozdobione kamieniami. Wzory koron dla Matki Bożej i Dzieciątka wykonał architekt Witkiewicz. Poświęcenie i zawieszenie koron-wot dokonane zostało przez księdza proboszcza Aleksandra Biernackiego podczas uroczystości ofiarowani parafii Najsłodszemu Sercu Maryi w dniu 7 lipca 1946 roku. Kazanie okolicznościowe na tej uroczystości wygłosił o. Kazimierz Fronczyk, redemptorysta z Warszawy.

Charakter ludowy kaplicy podkreślają witraże o motywach floralnych. W 12-tu oknach, oszklonych szkłem witrażowym widzimy powoje, groszki, bazie wierzbowe, dzikie róże i polne kwiaty. W prezbiterium dwa witraże przedstawiają Najświętszą Marię Pannę w stroju ludowym z Dzieciątkiem oraz dwóch adorujących Aniołów. Witraże zaprojektował również architekt Witkiewicz, wykonała zaś firma Antoni Pacholczyk z Warszawy w roku 1938.

Pod koniec okupacji w roku 1944 zainstalowano w kościele światło elektryczne. W roku 1949 parafianin Hipolit Jung – organista z Belska ufundował drewnianą, zharmonizowaną z całością wnętrza ambonkę. Plan ambony sporządził Witkiewicz, wykonał zaś Messerschmidt.

Przy wykończeniu wnętrza kaplicy nie zapomniano również o chrzcielnicy. Projekt jej sporządził też Witkiewicz, stanęła ona we wnęce po stronie lekcji przy prezbiterium.